poniedziałek, 23 marca 2020

Prolog


Dwie kobiety patrzyły na siebie targane emocjami. Starsza z nich martwiła się o młodszą, nie wiedziała w jaki sposób przekazać informacje. Nie wiedziała także, jak wszystko się dalej potoczy, czy wszystko się uda? Młodsza zaś, nie do końca rozumiała co zaraz ma nastąpić, przeczuwała jednak, że to będzie spora zmiana w ich, i tak już niepoukładanym życiu. Czuła, że zaraz dowie się gdzie tym razem je wywieje. Nie myliła się, chociaż połowicznie.

- Jesteś pewna? Przecież mogę tu zostać. Dam sobie radę gdy ciebie nie będzie, przerabiałyśmy już to!-  wykrzyknęła usłyszawszy rewelacje.

- Wiem kochanie. I nie wątpię, że poradziłabyś sobie. Jednak także tutaj, zaczyna robić się niebezpiecznie. Ich macki sięgają za daleko... Pojedziesz do ciotki Elizabeth. Ona się tobą zajmie. Przecież macie dobry kontakt, prawie jakbyś miała starszą siostrę. - powiedziała przy czym pozwoliła sobie na uśmiech, choć wiedziała, że to i tak na niewiele się zda -Poza tym, zawsze mnie pytałaś o moją przeszłość, o młodość, o Hogwart, Anglię, nie chcesz tego sama zobaczyć?

- Oczywiście, że chcę. Ale chciałabym poznawać to razem z tobą! - krzyknęła dziewczyna, choć wiedziała, że sprawa jest już przesądzona. Pojedzie do ciotki która w istocie, mentalnie zbliżona była do nastolatki aniżeli do dorosłej,odpowiedzialnej czarownicy. Owszem, lubiła ją,nawet bardzo, ale na litość boską, ona miała się nią zająć i wprowadzić w całkowicie nowy świat! W obcym kraju, w nowej szkole, w całkowicie nowym świecie!
- Gdy tylko będę mogła, wrócę. I gdy tylko będziesz mnie potrzebować, wrócę. Przecież masz Leię, możesz przesłać nią wiadomość, sowy są mądre, zawsze znajdą adresata. A ja zawsze znajdę ciebie, zawsze. A jak już wrócę, tak na dobre, to mam nadzieję, że już zawsze będziemy razem. We trójkę. - powiedziała. Młodsza z nich westchnęła. Z jednej strony za nic nie chciała puścić matki na tę wyprawę, choć wiedziała, że jakakolwiek dyskusja mija się z celem. Gdy Gabrielle coś postanowi, nic nie stanie jej na drodze. Druga sprawa, to ostatnie zdanie, w którym pokładała tak duże nadzieje...

- Wierzysz w to? To wszystko może się udać? - zapytała z nadzieją ale i z powątpiewaniem.

- Tak. Obiecuję ci to.

- Dobrze... A więc kiedy wyjeżdżam? - zapytała zrezygnowana.

- Pojutrze. A za tydzień będziesz już w Hogwarcie. Ciotka wszystko wie. Załatwiłam już też wszystkie formalności z dyrektorem, wiesz, że dobrze z nim zawsze żyłam. I jestem przekonana, że odnajdziesz tam wszystko o czym słuchałaś ode mnie przez lata. I niesamowitych nauczycieli i najlepszych przyjaciół. - powiedziała z pewnością w głosie.

- Na pewno nie takich jak ty miałaś...

- To się okaże. - powiedziała z błyskiem w oku.

- Co masz na myśli? - zapytała zaskoczona córka.

- Zobaczysz. Nie chcę uprzedzać faktów.

-Mamo! - fuknęła z pretensją w głosie. - Mogłabyś czasem zdradzić coś ze swoich wizji! Tym bardziej, jeśli to dotyczy mnie.

- Dobrze wiesz, że przepowiednie niekoniecznie się sprawdzają. Zwłaszcza, jak człowiek pokłada w nich zbyt duże nadzieje.  - powiedziała tajemniczo. Istotnie, nie chciała nic zdradzać, jednak jej przeczucia zazwyczaj się sprawdzały, Zwłaszcza, te pozytywne.

- No niech ci będzie... Ale jak nie to, to opowiadaj mi jeszcze raz o Hogwarcie. Muszę się tam odnaleźć! A skoro to nastąpi tak szybko, proszę o przyspieszony kurs i wspomnienia.-powiedziała głosem nieznoszącym sprzeciwu.

- Dobrze, niech więc będzie, że najbliższe wieczory poświęcimy na wspomnienia i dobre rady. Ale później już sam optymizm, tak?

- Obiecuję. - odparła niewinnie. Starała się wciąż uśmiechać, jednak miała ogromne obawy przed tym co ją czeka.

4 komentarze:

  1. Hej!

    No muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś. Dialogi między matką i córką wyszły bardzo naturalnie, a Laura wydaje się sympatyczną osobą. Jestem ciekawa, jak to się dalej rozwinie. Jedyne, co troszkę mi przeszkadza, to używanie dywizów, zamiast myślników (te drugie są dłuższe i przez to tekst staje się o wiele bardziej czytelny), no i może szerokość całego tekstu, która trochę spowalnia czytanie. Są to jednak kosmetyczne drobnostki, tekst w sam sobie ma potencjał.

    Pozdrawiam ;)
    Ana Potter

    OdpowiedzUsuń
  2. O dobrze, że zwracasz uwagę, ja szczerze mówiąc rzadko dostrzegam między nimi różnicę wizualną ale postaram się nad tym zapanować :) a co do szerokości - szablon wciąż jest w czasie zmian, dostosuję wszystko gdy stworzę odpowiednie tło :)
    Cieszy mnie bardzo że tekst Cię zaintrygował, postaram się nie zawieść i tworzyć historię tylko ciekawszą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie także zaintrygowało i już chciałabym dalej czytać. Moim zdaniem masz wielki talent. Tak naturalnie to wszystko wygląda. Pozdrawiam ciepło��

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć. Prolog niemalże napisany idealnie, w moim ulubionym tajemniczo-wprowadzającym stylu. Jednak nie jest tutaj dokładnie opisane kto, co konkretnie mówi. Fakt, można się domyślić, ale jakoś tak bez określenia, że np. odpowiedziała młodsza, czy coś takiego, łatwo się pogubić.
    Poza tym jestem bardzo ciekawa kontynuacji i w sumie... Biegnę czytać dalej ;)

    https://alternative-story-tg.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń